C.Ronaldo
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: Nie 20:44, 22 Paź 2006 Temat postu: Potrójna Korona |
|
|
To był jeden z najważniejszych meczów w Premiership. Tytuł mistrza Anglii zależał od ostatniej kolejki. To właśnie gracze MU zdobyli mistrzostwo. O godzinie 18:12 kapitan Manchesteru United podniósł puchar i w geście zwycięstwa ucałował go po czym przekazał kolejnym zawodnikom. Manchester wygrał 2:1, a spektakularne bramki dla MU zdobyli David Beckham i Andy Cole, przyćmiły one Tottenham który prowadził po trafieniu Les'a Ferdinanda. To był także wielki sukces Alexa Fergusona który pracując w MU już 13 lat zdobył swój dziesiąty tytuł Mistrza Anglii.
Czerwone Diabły do ostatniej chwili walczyły o prymat z Chelsea i Arsenalem. Jednak starania obydwu londyńskich drużyn na nic się zdały, ponieważ MU miało polot i pasję, której tak brakowało innym drużynom. Tym zwycięstwem rozpoczęła się walka o Potrójną Koronę. Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i, dlatego po tym sukcesie wszyscy zapragnęli zwycięstw nad Newcastle i Bayernem, które umożliwiłyby zrealizowanie marzenia, prawie nieosiągalnego - zdobycia Potrójnej Korony. Oto skład jakim zagrało MU swój ostatni mecz w Premiership 98/99.
Manchester United: Schmeichel, G. Neville, Irwin, Johnsen, May, Giggs, Beckham, Keane, Scholes, Yorke, Sheringham. Zmiany: Cole za Sheringham'a, Butt za Scholes'a, P. Neville za Giggs'a Bramki: Beckham 42', Cole 48'
Finał Pucharu Anglii - 22.05.1999 rok
Wygrana w FA CUP
Po zwycięstwie w Premiership gracze z Old Trafford stanęli przed ogromną szansą. Przed sobą mieli dwa ostatnie spotkania kończące sezon. Pierwszym było spotkanie finałowe Pucharu Anglii z Newcastle a drugim cztery dni później finał Ligi Mistrzów z Bayern'em Monachium. Zwycięstwa w tych potyczkach dawałby drużynie Alexa Fergusona "Potrójną Koronę" które do tamtego czasu zdobyło tylko kilka klubów w Europie. Gracze MU podeszli pewnie do tego spotkania, czego efektem była przemyślana i bardzo mądra gra na całym boisku. Manchester United udowodnił że jest świetną drużyną nawet bez ich przywódcy - Roy'a Keane'a. Keano zagrał na Wembley osiem minut i z powodu kontuzji został zmieniony przez Teddy'ego Sheringham'a który dokonał rzeczy niesamowitej. Otóż po 96 sekundach od wejścia na plac gry strzelił bramkę i już w 10 minucie MU prowadziło. Widać było że "Diabły" nawet bez swojego kapitana dominują na Wembley. Teddy czarował w ataku, Beckham zajął pozycję Keano a Ronny Johnsen starał się wyprowadzać ataki. Drugie trafienie dla graczy z Old Trafford zaliczył Paul Scholes w 51 minucie spotkania. Siła Manchesteru imponowała gdyż grał on nie tylko bez Keane'a ale także bez graczy pozyskanych latem 1998 roku za łączną sumę 26 milionów funtów. Mowa tu oczywiście o Yorke'u, Stam'ie, Blomqvist'cie - oni zaczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Po tym zwycięstwie graczom MU brakowało tylko jednego... Pucharu Klubowych Mistrzów Europy.
Oto co piłkarze powiedzieli po spotkaniu ze Srokami:
"To niesamowite - trzy dublety w ciągu pięciu lat. Chłopcy byli fantastyczni. To był wspaniały sezon. Trudno było nam zreorganizować zespół po zejściu Keane'a ale Teddy Sheringham był cudowny, świetne wyjście i wspaniałe wykończenie. Teraz możemy zacząć myśleć o Europie." - powiedział Ferguson.
"To był wspaniały sezon, pokazaliśmy na co nas stać. Mamy dwa trofea, więc teraz możemy pojechać po trzecie." - zapewniał Yorke.
"To niesamowite jak przebieg gry potrafi się zmienić. Raz jesteś w dołku, a minutę później podnosisz się. Mieliśmy trochę problemów, ale wszystko ułożyło się dobrze." - powiedział strzelec bramki, Sheringham.
"To świetne uczucie. Pracowaliśmy cały sezon bardzo ciężko. Najpierw mistrzostwo Anglii, a teraz puchar Anglii. Nie mogę powiedzieć, że było łatwo. Newcastle grało dobrze. Jednak mamy apetyt na środowy mecz w Lidze Mistrzów. To będzie kolejne wielkie spotkanie." - powiedział Cole.
"Pomogłem w strzeleniu pierwszej bramki a potem przy drugiej. Było ciężko. Po szybkiej bramce mogliśmy się zrelaksować i konsekwentnie atakować przeciwnika." - powiedział uradowany Giggs.
"Podczas meczu skręciłem lewą kostkę. Wiedziałem że nie będę mógł grać. Drużyna potrzebowała kogoś kto jest w pełni sił. Zmiana dodała nam sił, cały skład zasługuje na uznanie. Modlę się o zwycięstwo w środę." - powiedział Keano.
"To nie był mój najlepszy gol. Nie uderzyłem najlepiej ale na szczęście mogłem celebrować zdobycie bramki. Byliśmy trochę chorzy na grypę, ale czuję się już dobrze. David Beckham i Gary Neville są chyba jedynymi którzy jeszcze się zmagają z chorobą." - powiedział szczęśliwy Scholes.
"Cieszę się z tego sezonu. Grasz w piłkę spodziewając się zakończenia z jakąś nagrodą. Ja mam już dwa trofea. Ciągle jesteśmy w formie. Myślę o środzie, jako o kolejnym wielkim meczu." - powiedział Beckham.
"Staję się profesjonalistą. Środowy mecz jest tak ważny że nie mogę przestać o nim myśleć. To była ciężka gra, ciężka praca ale z fantastycznym rezultatem." - powiedział Schmeichel.
Manchester United: Schmeichel, G. Neville, Johnsen, May, P. Neville, Beckham, Keane, Scholes, Giggs, Cole, Solskjaer Zmiany: Sheringham za Keane'a, Yorke za Cole'a, Stam za Scholes'a Bramki: Sheringham 10', Scholes 51'
Finał Ligi Mistrzów - 26.05 1999 rok
Radość z wygrania Ligi Mistrzów
Właśnie 26 Maja oczy wszystkich kibiców były skierowane na Manchester United. Powód: Gracze Alexa Fergusona stanęli przed ogromną szansą zdobycia Potrójnej Korony. Chyba każdy kibic piłkarski pamięta ten mecz, niezależnie od tego czy nienawidził Manchesteru czy też go kochał. To spotkanie po prostu pokazało jak wiele można stracić w ciągu minuty. Przy doskonałej organizacji rozpoczął się pojedynek który o 20:45 miał być kolejnym można powiedzieć zwykłym finałem LM. Stadion Camp Nou zapełniony był do ostatniego miejsca, aż 90,000 ludzi oglądało te zawody bezpośrednio. Wielkim faworytem były "Diabły", które, chciały pokusić się o swoje trzecie trofeum w tym sezonie. W spekulacjach przedmeczowych zadawane było pytanie - Czy wygra polot i finezja Manchesteru czy prosta niemiecka piłka jaką prezentował Bayern. Jednak w 6 minucie graczy MU uciszył Mario Basler. Piłka przeleciała obok Schmeichel'a który nie drgnął mimo tego że futbolówka przemknęła tuż obok. Od tego czasu gracze Fergusona atakowali aż do końca, desperacko tworząc kolejne akcje starali się rozmontować defensywę Bawarczyków i pokonać doskonale spisującego się w tamtym sezonie Kahn'a. Ferguson nie rozumiał dlaczego jego gracze nie mogą strzelić bramki. Jednak taka szansa mogła się więcej nie powtórzyć. Niezawodni jak dotąd Yorke i Cole nie potrafili umieścić piłki w siatce.
Fergie zdecydował się na dwie zmiany Sheringham wszedł za Blomqvista a Solskjaer zastąpił Cole. Teddy pokazał że można mu ufać. Emocje rozpoczęły się o tego gdy sędzia techniczny wskazał, że pojedynek będzie trwał jeszcze 3 minuty. W smutnych jak dotąd kibicach zapaliło się światełko nadziei. Jeszcze wszystko możliwe. Kolejny rzut rożny który wykonywał David Beckham, chyba najlepszy gracz meczu, zielony strój Schmeichel'a błysnął w polu karnym gości, to znak że MU nie ma zamiaru się poddać. Beckham wrzucił piłkę, którą wybijają pewnie obrońcy Bayern'u, ale na strzał z pierwszej piłki decyduje się Giggs. Dotyka jej jeszcze Sheringham i jest remis. Wszystko zacznie się od początku. Wszyscy zapewne odetchnęli ale nie na długo bo już kilkadziesiąt sekund później MU po kolejnym kornerze, zdobywa bramkę. Strzelcem - Solskjaer.
Stadion wybuchł. Kilka chwil później Colina zakończył mecz. Radości piłkarzy MU nie było końca. Bayern płakał, czuł się upokorzony, ale cóż tak już jest w piłce. To właśnie nadaje jej uroku. Był to ostatni finał rozgrywek LM w starym tysiącleciu. Barcelona okazała się dla Czerwonych Diabłów szczęśliwa i pomogła im w zdobyciu Potrójnej Korony.
Manchester United: Schmeichel, Irwin, G. Neville, Stam, Johnsen, Beckham, Blomqvist, Giggs, Butt, Yorke, Cole. Zmiany: Sheringham za Blomqvist'a, Solskjaer za Cole'a Bramki: Sheringham 90', Solskjaer 90'
Post został pochwalony 0 razy
|
|